Dokąd na bułeczki cynamonowe w Sztokholmie? Szwedzka stolica szlakiem kanelbullar
Bułeczki cynamonowe to ulubione ciastko Szwedów. Słodkie, drożdżowe i pachnące kanelbullar są nieodzownym elementem szwedzkiej fiki, czyli przerwy na kawę i ciastko. To też najważniejszy symbol szwedzkiej domowej kuchni i, jak powie każdy Szwed, zapach świeżo upieczonych bułeczek cynamonowych jest najwspanialszy na świecie! Nie zawsze jednak mamy szansę na spróbowanie domowych bułeczek i tu z pomocą przychodzą nam cukiernie i kawiarnie. Dokąd zatem wybrać się na bułeczki cynamonowe w Sztokholmie? Oto kilka miejsc, które Wam polecamy!


Bułeczki cynamonowe w szwedzkiej kulturze
Podobno przeciętny Szwed zjada rocznie 316 bułeczek cynamonowych lub ich odpowiedników w postaci innych ciasteczek lub wypieków. Kanelbulle to w zasadzie długi wałeczek drożdżowego ciasta, zwinięty w kuleczkę lub ślimaka i sklejony lepką masą maślano-cynamonową. Bułeczki cynamonowe (i nie tylko!) najlepiej smakują na świeżo, w towarzystwie kubka gorącej kawy. Dwie takie kawowe przerwy (zwane tutaj „fika”) to nieodłączna część szwedzkiej kultury pracy. Nieważne co masz do zrobienia – fika to prawdziwa świętość!
Sama bułeczka cynamonowa pojawiła się w Szwecji po I Wojnie Światowej. Jednak z uwagi na kiepską dostępność składników ciasta (mąka, cukier, jajka, masło, cynamon i kardamon), początkowo nie zrobiła wielkiej kariery. Popularność zyskała dopiero w latach 50. XX wieku i od tego czasu jest najbardziej ukochanym szwedzkim ciastkiem! Do tego stopnia, że w 1999 roku ogłoszono „Kanelbullens dag”, czyli obchodzony 4 października, Dzień Bułeczki Cynamonowej.
Dokąd na bułeczki cynamonowe w Sztokholmie?
Jak wiecie, w sezonie letnim organizujemy City Breaki w Sztokholmie, a nasze grupy chętnie próbują szwedzkich wypieków. Nie da się ukryć, że my również uwielbiamy skandynawskie słodkości – czekoladową kladkakkę, marcepanowe semle, korzenne ciasteczka i przede wszystkim bułeczki cynamonowe! Kanelbullar można upiec samemu w domu, jednak w czasie zwiedzania warto zajrzeć do cukierni. Dokąd zatem warto wybrać się, by zakupić bułeczki cynamonowe w Sztokholmie? Podpowiadamy!


Vette-Katten – kawiarnia-instytucja
Działająca od 1928 roku kawiarnia i piekarnia Vete-Katten jest tak szwedzka, jak sam Dzień Bułeczki Cynamonowej! Od wczesnego poranka do późnego wieczora, w budynku z przełomu wieków, można napić się mocnej kawy i spróbować jednego z lokalnych wypieków, na czele z kanelbullar. To ulubione miejsce lokalnej społeczności – można tu wpaść na spotkanie, na randkę, plotki, spotkanie z przyjaciółmi lub po prostu na kawę. Miejska teoria mówi, że jeśli dom, w którym funkcjonuje Vete-Katten zostanie kiedyś zrównany z ziemią, zapach cynamonu i cukru pozostanie tu na lata. Czy może być lepsza rekomendacja?
Ale Vete-Katten to nie tylko kawiarnia. Zaplecze lokalu to kuchnie i piekarnie, w których dzieją się prawdziwe cuda. Vete-Katten to jedno z niewielu miejsc w Sztokholmie, gdzie wypieka się własne biszkopty, używając do tego czekolady z Valrhon, tahitańskiej wanilii, prawdziwego masła oraz gęstej śmietany! Tutejsze torty to lokalna legenda!
Vete-Katten została założona przez Esther Nordhammar, w czasie kiedy niewiele biznesów było prowadzone przez kobiety. 42-letnia Esther miała długie doświadczenie zawodowe, a jej pomysł polegał na założeniu prostej cukierni, w której każdy byłby mile widziany. Każdy gość miał być powitany “jak na plebanii” – wybornym ciastem, najlepszymi bułeczkami i ciepłym chlebem. Podobno nazwa powstała po tym, jak Ester została zapytana, jak nazywałaby się jej cukiernia, a następnie odpowiedziała „Ja, det Vete katten”, co po szwedzku oznacza mniej więcej tyle co „kot wie”. Dziś za smak tutejszych ciastek odpowiada w dużej mierze mistrz piekarnictwa, Johan Sandelin.


Robin Delselius Bageri – rodzinna piekarnia
Historia piekarni zaczyna się już w latach 60., kiedy dziadek Robina, Jan Delselius, przez wiele lat był piekarzem, a później głównym cukiernikiem w piekarni NK. W 1986 roku pan Delselius wraz z trójką dzieci zdecydował się założyć własną rodzinną piekarnię w rodzinnym Värmdö – na jednej z wysp Archipelagu Sztokholmskiego.
Dorastając, Robin uwielbiał pracować w rodzinnej piekarni i testować stare i nowe przepisy. Wspierany przez matkę, zdobywał wiedzę i doświadczenie. W piekarni powierzano mu coraz więcej obowiązków, ale w głowie chłopaka kiełkowała myśl o otwarciu własnej piekarni. Po 30 latach pracy w Värmdö Robin zdecydował się przenieść do Södermalm i w 2016 roku otworzył drzwi swojej pierwszej własnej piekarni.
Dziś Robin Delselius Bageri to urocza piekarnia z magiczną atmosferą, domowymi ciastami i słodyczami wypiekanymi z dobrych i naturalnych składników. Ma kilka filii na terenie Sztokholmu, więc łatwo będzie tam trafić. Co więcej, w 2020 roku Robin Delselius Bageri zdobyła prestiżową nagrodę Gulddraken dla najlepszej kawiarni w Sztokholmie.
Fabrique – z pieca opalanego drewnem
Fabrique to piekarnia, którą otworzyła para zakochanych w sobie młodych ludzi. Charlotta i David poznali się i zakochali, pracując na pół etatu w piekarni. Po kilku latach po zakończeniu studiów i pracy w branży gastronomicznej, zdecydowali się na otwarcie swojej pierwszej piekarni. Można było tu kupić wysokiej jakości chleb na zakwasie oraz tradycyjne szwedzkie wypieki. Fabrique zrobiła taką furorę wśród mieszkańców Sztokholmu, że zaledwie cztery miesiące później otwarto drugi lokal. Dziś Fabrique ma kilka kawiarni w Sztokholmie, ale też lokale w Nowym Jorku i Londynie.
Tutejsze bułeczki cynamonowe należą do najlepszych w mieście. Nic dziwnego – pieczone są w piecu opalanym drewnem i posypane cukrem cynamonowym. Czy to nie brzmi fantastycznie? A na dodatek w sezonie karnawałowym dostaniecie tu połączenie kanelbulli z semlą!
Valhallabageriet – najlepsza piekarnia w Sztokholmie
Położona w eleganckiej części miasta Valhallabageriet jest często nazywana najlepszą piekarnią w Sztokholmie. To piekarnia w bardzo tradycyjnym sensie – możecie tu zobaczyć piekarzy wałkujących ciasto oraz wyciągane z pieca tace z wypiekami. Zgodnie z filozofią piekarni to, co proste, jest często najlepsze. Miłość do pieczenia odzwierciedla się w pysznym chlebie na zakwasie, chlebie kawowym, chlebie śniadaniowym, w pachnących ciastach i ciasteczkach. Valhalla jest głęboko zakorzeniona w nordyckich tradycjach piekarniczych, jednak łączy klasykę z nowymi pomysłami, czego efektem są nowe wyborne smaki.
Valhallabageriet w Sztokholmie to prawdziwy raj dla każdego, kto kocha szwedzkie wypieki, a zwłaszcza bułeczki cynamonowe i kardamonowe. Są naprawdę przepyszne! Zatem jeśli zastanawiacie się, dokąd wybrać się na bułeczki cynamonowe w Sztokholmie, to jest Wasz adres! Valhallabageriet znajdziecie w sercu Sztokholmu – w dzielnicach Östermalm i Vasastan. Warto przyjść tu dość wcześnie, bo bułeczki i ślimaczki cynamonowe z Valhalli szybko się kończą!
Bergstrands Bageri – narodowa reprezentacja bułeczkowa
Na wyspie Utö oraz na Frejgatan niedaleko Odenplan można skosztować bułeczek z piekarni Bergstrand. Ich główny piekarz, Tobias Bergstrand, należy do szwedzkiej narodowej drużyny piekarskiej. Co więcej, bułeczki cynamonowe z Bergstrands Bageri, zajęły pierwsze miejsce w wielkim teście smaku bułek cynamonowych przeprowadzonych przez Thatsup w 2023 roku. Brzmi jak dobra rekomendacja!
To co powinniście wiedzieć, to fakt, że Thatsup to brytyjski przewodnik po restauracjach i kawiarniach. W innych latach wyróżnienia zdobyły m.in. bułeczki cynamonowe z piekarni Skeppsbro Bageri (2019), z zabytkowej Tössebageriet (2020), czy z sieciówki Bröd & Salt (2022). Z kolei w 2023 roku wyróżnienie zdobyła również kawiarnia Granero, w której spróbujecie bułeczki cynamonowej z kulką lodów.
Cafe Saturnus – największa bułeczka w mieście
Saturnus to popularna kawiarnia położona zaledwie kilka minut spacerem od Stureplan. Lokal utrzymany jest we francuskim stylu, z mozaikowymi podłogami i drewnianymi meblami. To co wyróżnia Saturnusa to prawdopodobnie największe na świecie bułeczki cynamonowe! Jeśli więc kochacie bułeczki cynamonowe i nigdy nie macie ich dość, skierujcie swoje kroki do Saturnusa! Super słodkie bułeczki, większe od Waszych dłoni, gęste puszyste ciasto i łagodny aromat cynamonu – to zalety kanelbulli z tego lokalu.
Bröd & Salt – sieć przytulnych kawiarni
Bröd & Salt to duża sieć z kawiarniami w całym Sztokholmie. Każde z tych miejsc wyróżnia dbałość o składniki, a wypieki są na najwyższym poziomie. Tutejsze kanelbullar są miękkie i puszyste, miodowo-cynamonowe w smaku. Same lokale to ładne miejsca, w których można usiąść i cieszyć się fiką. Można tu też kupić pięknie opakowane ciasteczka – na pewno będzie to miły prezent dla bliskich.
Historia Bröd & Salt rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy w Szwecji zapanowała moda na chleb na zakwasie (która utrzymuje się do dzisiaj). Z upływem lat piekarnia zaczęła proponować coś więcej niż wysokiej jakości chleb, a ich lokale uchodzą są przyjemne i przytulne miejsce spotkań. Niektóre z lokali czynne są do późnego wieczora, jeśli więc po kolacji najdzie Was ochota na bułeczki cynamonowe, wiecie dokąd się wybrać!


Zobacz też:
Skeppsbro Bageri – w sercu Gamla Stan
Znajdująca się na starym mieście w Sztokholmie Skeppsbro Bageri oferuje znacznie więcej niż wspaniałe widoki na nabrzeże. W środku i na zewnątrz jest jest mnóstwo miejsca, by spokojnie zjeść lunch lub cieszyć się fiką. To piekarnia prowadzona przez Håkana Johanssona Frosta (jedynego szwedzkiego mistrza piekarskiego, zwycięzcę Coupe du Monde de Boulangerie z 2014 roku i autora dwóch książek) oraz Fredrika Ekmana.
Skeppsbro Bageri to w 100% ekologiczna piekarnia rzemieślnicza. Wszystkie tutejsze chleby pieczone są na zakwasie i w kamiennym piecu. Mąka pochodzi z okolic Uppsali, ale jest dodatkowo mielona z dwóch młynach na terenie piekarni, co sprawia, że chleby z piekarni Skeppsbro mają wyjątkowo delikatny smak. Lokal ma ladę wypełnioną bułeczkami cynamonowymi i chlebem na zakwasie. Tutejsze bułeczki z kardamonem i cynamonem są super miękkie, bardzo błyszczące i zrobione z odrobiną zakwasu, który nadaje im wyjątkowy smak. Bułeczki dostępne są również w wersji wegańskiej.
A jeśli zasmakują Wam bułeczki z Skeppsbro Bageri, możecie kupić… trochę własnej mąki oraz książkę z przepisami Håkana, aby samemu upiec bułeczki w domu.
Café Pascal – lokalna elegancja
Przecznicę od ruchliwego Odengatan, w cichym zakątku, znajdziecie wielokrotnie nagradzaną Café Pascal. Kawiarnia, prowadzona przez trójkę rodzeństwa, balansuje na granicy eleganckiego lokalu i lokalnego miejsca codziennych spotkań. Lokal, utrzymany w rustykalnym stylu z nowoczesnymi detalami, to przyjemne miejsce, by spędzić fikę. Szklana lada jest pełna wypieków, ciasta i kanapek. Tutejsze bułeczki są idealne – nie za słodkie, z odpowiednią ilością masła i cynamonu. A świetnym dodatkiem do bułeczki, będzie kawa latte, z której słynie lokal. Zresztą tutejsza kawa, pochodzi z prawdopodobnie najlepszej palarni kawy w Sztokholmie!
Co więcej, obecnie w Sztokholmie funkcjonują jeszcze dwa lokalne spod znaku Pascala – Cafe&Bageri Pascal oraz Pascal Kaffebar.
Tössebageriet – królewskie wypieki
Otwarta w 1920 roku Tössebageriet to klasyczna szwedzka piekarnia. Ciekawostką jest fakt, że tutejsi cukiernicy stworzyli weselne torty zarówno dla księżnej koronnej Wiktorii, jak i dla księcia Karola Filipa. Przyszło Wam do głowy pytanie: “jak smakuje kanelbullar upieczone przez królewskiego piekarza?”? Jeśli tak, to odpowiemy – są maślano-cynamonowe z odrobiną kardamonu. Ale najlepiej spróbujcie sami!
K-märkt – powiew nowoczesności
Piekarnia gwiazdy cukiernictwa Daniela Roosa zdobyła pierwsze miejsce w teście smaku Thatsup w 2018 roku. „Wilgotne”, „maślane” i „piękne” to tylko niektóre z komentarzy jury, które wybrało swego faworyta. Piekarnia znajduje się w niedawno odnowionej hali gastronomicznej w Ringen. Bułeczki z K-märkt, to nowoczesna interpretacja kanelbullar. Daniel Roos zmienił tradycyjny przepis, tworząc małe kanelbullar z cieńszych pasków ciasta. Dzięki temu ich środek przypomina miękkie warstwy biszkoptu z chrupiącą warstwą zewnętrzną. Wierzch posypany jest kawałkami migdałów, które podkreślają mocny aromat cynamonu i kardamonu. Nawet jeśli bardzo kochacie tradycyjne bułeczki cynamonowe, to spróbujcie wersji z K-märkt. Kto wie? Może zakochacie się jeszcze bardziej!
Nasz city break w Sztokholmie ma małą przerwę na sezon zimowy, ale liczymy na to, że wróci już w kolejnym sezonie letnim. A wtedy z pewnością będzie okazja, by wybrać się na cynamonowe bułeczki w Sztokholmie!