Hot Cross Buns. Przepis na wielkanocne bułeczki z krzyżykiem
Drożdżowe hot cross buns to słodkie bułeczki z rodzynkami, którymi Brytyjczycy dzielą się w Wielki Piątek. Charakterystyczny krzyżyk to nawiązanie do Świąt Wielkanocnych, a w zasadzie do ukrzyżowania. Z samymi wypiekami wiąże się ciekawa historia oraz wielowiekowa tradycja. Dziś mamy dla Was przepis na tradycyjne hot cross buns prosto z Wysp Brytyjskich!
Historia bułeczki z krzyżykiem
Sama koncepcja wypiekania bułeczek i chlebków ozdobionych rozmaitymi symbolami religijnymi wywodzi się z czasów starożytnych, gdy Egipcjanie, Grecy, a później Rzymianie składali ofiary swoim bogom. Jedna z teorii mówi, że samo angielskie słowo „bun” jest pochodną greckiego słowa „boun”, odnoszącego się do wypieków używanych do celów ceremonialnych. Sam krzyż pojawił się na wypiekach prawdopodobnie w VI wieku. Wtedy to papież Grzegorz V miał nakazać oznaczanie krzyżem chleba, który mógł być spożywany w Wielki Piątek.
Alban bun – bułeczki z klasztornej kuchni
Tradycję dzielenia się bułeczkami ozdobionymi krzyżem miał zapoczątkować XIV-wieczny mnich – brat Thomas Rocliffe z opactwa St Albans w hrabstwie Hertfordshire, we wschodniej Anglii. To właśnie on miał upiec słodkie drożdżowe bułeczki z nacięciem w kształcie krzyża i rozdać je ubogim w Wielki Piątek 1361 roku. Można śmiało rzec, że bułeczki z St Albans stały się pierwowzorem hot cross buns.
Do dziś zresztą w przykatedralnej kuchni w St Albans w okresie wielkanocnym można delektować się świeżutkimi bułeczkami i filiżanką wybornej herbaty. Przepis pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą, ale wiadomo, że zawiera mąkę, jajka, drożdże, suszone porzeczki i kardamon (wcześniejsze, średniowieczne wersje prawdopodobnie zawierały znaną jako rajskie ziarna).
Pod koniec XVI wieku, gdy Anglią rządziła Elżbieta I, został wydany dekret zabraniający sprzedaży przyprawianych chlebów poza Wielkim Piątkiem, Bożym Narodzeniem i… pogrzebami. Piekarz, który złamał zakaz, tracił cały swój wypiek, który był rozdawany ubogim. Nic więc dziwnego, że słodkie drożdżowe bułeczki pieczono głównie w domach.
Hot cross buns po raz pierwszy
Sława bułeczek z St Albans zataczała coraz szersze kręgi i wkrótce zaczęły powstawać różne wariacje. Dodawano inne bakalie (np. kandyzowaną skórkę cytrynową lub pomarańczową), dodatkowe przyprawy lub słodką glazurę. Z czasem nacinany krzyż zastąpiono krzyżykiem z innego ciasta bądź masy lukrowej. Nie wiemy dokładnie, kiedy pojawiły się bułeczki, które znamy dziś jako hot cross buns, ale pierwsza oficjalna wzmianka pochodzi z 1733 roku. To wtedy w Poor Robin’s Almanac odnotowano okrzyk „Good Friday comes this month, the old woman runs. With one or two a penny hot cross buns!” („Wielki piątek przychodzi w tym miesiącu, stara kobieta biegnie. Z jedną lub dwiema gorącymi bułeczkami za grosze!”).
W XIX wieku gorące bułeczki z krzyżem były już dobrze znane w całej Wielkiej Brytanii. Tradycyjnie spożywano je w Wielki Piątek na zakończenie Wielkiego Postu. Wkrótce bułeczki stały się popularne w całym imperium brytyjskim i do dziś w wielu krajach (m.in. W Nowej Zelandii, Irlandii, Indiach czy RPA) można je dostać w czasie Wielkiej Nocy.
Przesądy i tradycje
W tradycyjnym wypiekiem związane są również przesądy i legendy. Same bułeczki stały się też symbolem Wielkiej Nocy. Krzyż w oczywisty sposób nawiązuje do śmierci Chrystusa, z kolei zioła, którymi przyprawione są bułeczki symbolizują zioła użyte do… balsamowania zwłok (smacznego! 😉 ). Gorycz skórki pomarańczowej ma przywodzić na myśl gorycz śmierci na krzyżu!
Hot cross buns mają też chronić przed… katastrofą morską oraz gwarantować udane wypieki. Taką bułeczkę-talizman należy co roku wymieniać. Według legendy bułeczki z krzyżykiem upieczone w Wielki Piątek nigdy się nie psują, a nawet przywracają zdrowie!
Zobacz też:
Przepis na hot cross buns
Odrzućmy jednak nieprzyjemne skojarzenia! Mamy dla Was przepis od Mary Berry – legendarnej brytyjskiej kucharki i autorki książek i gospodyni programów telewizyjnych, która za swe zasługi w dziedzinie sztuki kulinarnej otrzymała tytuł szlacheckim. Przepis został opublikowany na stronie BBC Food.
Składniki na ciasto:
- 200 g rodzynek (lub mieszanka rodzynek i porzeczek)
- 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 500 g mąki uniwersalnej + trochę do podsypania
- 75 g cukru
- 10 g drożdży instant
- 300 ml mleka
- 40 g masła
- 1 jajko
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 10 g soli
- 2 łyżeczki mieszanki przypraw (w Polsce ciężko ją dostać, więc możecie pominąć ten punkt lub przygotować przyprawę sami mieszając 1 łyżkę mielonego cynamonu, 2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego, 2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej, 1 łyżeczkę mielonych goździków, 1 łyżeczkę mielonego imbiru, 1 łyżeczkę mielonej kolendry, 3/4 łyżeczki mielonej bułki tartej).
- Skórka otarta z jednej cytryny
- Olej do natłuszczenia miski
Składniki na krzyżyk
- 75 g mąki
- 100 ml wody
- opcjonalnie 1 łyżka oleju
Składniki na syrop cukrowy
W oryginale używa się tzw. golden syrup, ale trudno go dostać w Polsce.
- 80 g cukru
- 100 ml wody
- Łyżeczka soku z cytryny
Przygotowanie hot cross buns:
- Mąkę, cukier, przyprawy i skórkę z cytryny mieszamy w dużej misce. Następnie dodajemy sól i drożdże, umieszczając je po przeciwnych stronach miski.
- Rozpuszczamy masło i podgrzewamy mleko w osobnych rondelkach. Do suchych składników dodajemy masło i połowę letniego mleka. Dodajemy jajko i mieszamy wszystko dokładnie, zbierając mąkę z brzegów miski. Stopniowo dodajemy pozostałe mleko, aby uzyskać miękkie, elastyczne ciasto (może nie być potrzebne całe mleko).
- Przekładamy ciasto na lekko oprószony mąką blat. Zagniatamy, dodając rodzynki i skórkę pomarańczową. Ugniatamy przez ok. 10 minut, aż ciasto stanie się elastyczne, jedwabiste i gładkie. (Zagniatanie można również wykonać w mikserze z hakiem do ciasta drożdżowego.)
- Miskę lekko natłuszczamy olejem i wkładamy ciasto do miski, przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą i odstawiamy na ok. 1,5 godziny lub do podwojenia objętości.
- Gdy ciasto wyrośnie, wykładamy je na oprószony mąką blat i ponownie wyrabiamy przez ok. 5 minut. Ponownie wkładamy do miski i zostawiamy do wyrośnięcia na ok. godzinę lub do podwojenia objętości. Drugie wyrabianie sprawi, że bułeczki (pełne cukru i masła) będą leciutkie.
- Wyrośnięte ciasto ponownie wykładamy na oprószony mąką blat i dzielimy na 12 równych części. Z każdej części formujemy kulkę. Kulki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko je spłaszczamy. Kulki mogą być blisko siebie, tak, żeby po wyrośnięciu się stykały (ale nie muszą). Bułeczki przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
- W tym czasie przygotowujemy masę na krzyżyki – mieszamy mąkę z wodą (i opcjonalnie z olejem – jeśli zamierzacie dodać olej, dodajcie mniej wody!), aby uzyskać gęstą pastę.
- Przygotowujemy też syrop – podgrzewamy razem wszystkie składniki, tak, żeby się dobrze wymieszały.
- Gdy bułeczki wyrosną, za pomocą szprycy lub woreczka z odciętą końcówką robimy na każdej z nich krzyżyk.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez 15-20 minut, aż będą złotobrązowe, w razie potrzeby obracając blachę w połowie pieczenia.
- Gdy bułeczki będą jeszcze ciepłe, smarujemy je odrobiną gorącego syropu cukrowego. Dzięki temu będą się pięknie błyszczały!
Porady i wskazówki:
- Ponieważ tradycyjny krzyżyk z mącznej pasty jest po upieczeniu dość twardy (spełnia bardziej funkcję dekoracyjną niż smakową) można go zastąpić krzyżykiem z lukru lub kruchego ciasta.
- Brytyjczycy smarują swoje hot cross buns tzw. golden syrup, a nasz syrop to “zamiennik”. Możecie je też posmarować podgrzanym dżemem morelowym z odrobiną wody i soku z cytryny.
- To już wersja dla zaawansowanych! Aby suszone owoce stały się pulchne i soczyste (i nie “wyssały” wilgoci z ciasta), można najpierw je namoczyć. Zgodnie ze starą walijską i irlandzką tradycją można namoczyć je w ¼ szklanki gorącej czarnej herbaty. Herbatę można zastąpić sokiem jabłkowym lub jeśli wolicie – rumem. Owoce namacza się przez minimum godzinę, a najlepiej przez całą noc. Jeśli jednak wyrabiacie ciasto ręcznie, wkomponowanie namoczonych rodzynek w ciasto, może być problematyczne.
Bułeczki najlepiej smakują lekko ciepłe, z masłem, gęstą śmietaną, dżemem lub miodem. Hot cross buns można przechowywać w szczelnym pojemniku przez ok. 2 dni, a jeśli trochę podeschną, można je lekko podpiec.
Życzymy Wam smacznego, a przede wszystkim – Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych!
P. S. Tradycyjnie zapraszamy też na city breaki w Londynie, podczas których będzie okazja by spróbować różnych brytyjskich słodkości!