Lotniskowa magia. O pasji do latania opowiada Szymon Wolan
Szymona Wolana możecie kojarzyć z krakowskiego lotniska Balice. Jeśli wylatywaliście na nasze city breaki ze stolicy Małopolski, mogliście go spotkać na odprawie. Niewiele osób wie, że latanie, samoloty i lotniska są prawdziwą pasją Szymona już od dzieciństwa, a na początku pandemii wpadł na pomysł wyprowadzania na spacer… swoich modeli samolotów! Poprosiliśmy go, aby opowiedział Wam trochę o swojej pracy, a przede wszystkim o swojej ogromnej pasji. Przeczytajcie krótki wywiad z Szymonem 🙂
Narodziny pasji
CityLove: Wiemy, że samoloty i lotniska to Twoja pasja 🙂 Powiedz nam jak to się stało, że zainteresowałeś się właśnie tym tematem?
Szymon Wolan: Oj to było dawno temu 😉 Jako mały chłopak mieszkałem niedaleko lotniska i ode mnie z domu było widać samoloty startujące i lądujące na lotnisku w Krakowie. One mnie tak zafascynowały, że prosiłem Rodziców, aby mnie wozili na lotnisko. Gdy już tam docierałem, godzinami stałem pod płotem i wpatrywałem się w nieliczne wtedy samoloty na płycie lotniska. Pamiętam jak ogromne wrażenie wywarł na mnie Boeing 727 amerykańskich linii lotniczych PAN AM, który regularnie lądował na podkrakowskim lotnisku.
Potem, już jako większy chłopak, jeździłem na lotnisko z kolegami rowerami i wpatrywaliśmy się w starty i lądowania samolotów 😉
Lot z efektem WOW
CityLove: Czy pamiętasz swój pierwszy lot samolotem? Ile razy w roku latasz obecnie? A może opowiesz nam jakąś przygodę związaną z lataniem?
Szymon Wolan: Tak, dokładnie pamiętam swój pierwszy lot samolotem! Było to dokładnie 13 lipca 1997 roku i był to lot do Salonik na pokładzie Boeinga 737-500 Polskich Linii Lotniczych LOT 😉 Aktualnie latam sporo jak na sytuacje covidową w jakiej się znaleźliśmy. Od stycznia 2021 mam już na swoim koncie 12 lotów. Moje zaprzyjaźnione załogi śmieją się, że ja w miesiącu więcej latam niż oni 😉
Podczas lotów zdarzały się różne sytuacje, jedną z takich która utkwiła mi w pamięci była ta, gdy wracałem z Grecji. Wszedłem na pokład samolotu, zająłem swoje miejsce i nagle kapitan zaczął witać pasażerów na pokładzie. Gdy skończył, wywołał mnie z imienia i nazwiska i zaprosił do przedniej części samolotu. Jak się potem okazało zostałem zaproszony do kokpitu na cały lot! To był mój pierwszy lot w kokpicie – zrobiło to na mnie duże wrażenie. Był to taki prezent dla mnie od moich współpracowników z LOTu. Potem z racji pracy w różnych liniach lotniczych podróżowałem jako załoga w kokpicie samolotów, ale nigdy już nie było to takie „wow” jak za pierwszym razem 😉
Imponująca kolekcja
CityLove: Nasi Klienci mogą tego nie wiedzieć, ale masz sporą kolekcją modeli samolotów. Skąd się wziął pomysł na takie hobby? Ile modeli już zgromadziłeś i czy masz swoje ulubione, albo takie, które budzą szczególnie ciepłe wspomnienia?
Szymon Wolan: Faktycznie posiadam dość sporą kolekcję modeli samolotów. W moim domu jest przeznaczony jeden pokój, w którym bazują wszystkie samoloty. Półki na których stoją modele są praktycznie na wszystkich ścianach. Moja kolekcja liczy aktualnie około 240 modeli. Samoloty te kupuję lub dostaję od linii lotniczych, które doceniają moją pasję.
Chyba od zawsze chciałem posiadać taką dużą kolekcję modeli, a impulsem był model który dostałem w prezencie urodzinowym od mojego kolegi. Potem były kolejne, które przybywały do mnie i tak kolekcja rosła.
Ostatnio otrzymałem od mojego przyjaciela – kapitana Dreamlinera Marcina Łażewskiego piękny duży model samolotu METRO III. Na pewno duży sentyment mam do modelu Boeinga 737-300 SP-LMC Centralwings, z którym to samolotem stykałem się na co dzień pracując w tych liniach. Czasami sprawiał mi kłopoty, ale sentyment pozostał 😉
Praca na lotnisku
CityLove: Jak wygląda Twoja praca na lotnisku? Co w niej lubisz najbardziej?
Szymon Wolan: Moją pracę na lotnisku można podzielić na dwie części. Pierwsza to obsługa rejsów czarterowych. Wtedy występuje jako przedstawiciel biura podróży na lotnisku i pomagam pasażerom przy odprawie przed wylotem na wakacje. Natomiast drugą stroną mojej pracy jest nadzorowanie operacji linii lotniczych tzw. supervising. Nadzoruję, czy dana linia jest obsługiwana prawidłowo w danym porcie lotniczym, zgodnie z umowami jakie ma zawarte z agentami handlingowymi. Tu pracuję z przewoźnikami tradycyjnymi i czarterowymi, a od kilku lat także działam na rynku samolotów biznesowych.
Co najbardziej lubię? Chyba całe przygotowania do lotu, przygotowanie dokumentacji lotów, spotkania z załogami… Wiecie – całą tą otoczkę – ona mnie fascynuje najbardziej!
Zobacz też:
Lista lotniskowych marzeń
CityLove: Czy masz swoje ulubione lotnisko w Polsce? Jakie lotniska są jeszcze na Twojej wymarzonej liście do zobaczenia?
Szymon Wolan: Moim ulubionym lotniskiem w Polsce, do którego często wracam, jest lotnisko w Gdańsku. Mam do niego duży sentyment. Poza tym wszystkie lotniska podobają mi się tak samo i niezależnie od tego czy są duże czy małe.
Lotniskiem, które chciałbym odwiedzić w najbliższym czasie będzie niewątpliwie lotnisko w Szczytnie pod Olsztynem. Jest to jedyne lotnisko w Polsce, na którym jeszcze nie byłem. Na mojej liście jest wiele lotnisk, które chciałbym odwiedzić jak np. Skiathos, Chania, Dubai. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy! Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądać sytuacja z pandemią na świecie.
Grecja i Trójmiasto
CityLove: Czy oprócz ulubionych lotnisk, masz swoje ukochane kierunki podróży i miejsca do których wracasz?
Szymon Wolan: Uwielbiam wracać do słonecznej Grecji – na Kretę lub Rodos, które są bardzo sentymentalne dla mnie i lubię tam spędzać czas. Z ogromna przyjemnością powróciłbym na Wyspy Kanaryjskie lub do Ponta Delgada na Azorach. Ale z ogromna radością wracam do mojej Gdyni i mojego ukochanego 3miasta. Ostatnio tam najwięcej spędzam czasu spacerując po plaży.
Powrót do normalności
CityLove: Czego brakuje Ci najbardziej teraz, gdy połączenia lotnicze zostały mocno ograniczone?
Szymon Wolan: Najbardziej brakuje mi normalności przy podróżowaniu, swobody. Nie lubię tej całej otoczki przed wylotem, mierzenia temperatury, testów, maseczek. Miejmy nadzieję że już niedługo wrócimy do normalności i będziemy mogli podróżować bez przeszkód. Tego życzę wszystkim czytelnikom i sobie 🙂
Szymon Wolan
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Szymona, a samego Szymona możecie spotkać m.in na lotnisku w Krakowie, skąd wylatują nasze city breaki. A jeśli podzielacie jego pasję do latania, koniecznie zajrzyjcie na jego Instagram! Znajdziecie tu zdjęcia samolotów, lotnisk oraz trochę fotek z Szymonowych podróży.