Park Guell w Barcelonie. Kolorowy świat Gaudiego na Łysej Górze
Słoneczna Barcelona to jeden z najpopularniejszych kierunków na city break. Nazywana jest “Miastem Gaudiego” ze względu na charakterystyczną architekturę – projekty słynnego Katalończyka na stałe wryły się w krajobraz miasta. Dziś mamy dla Was kilka ciekawostek o jednym z najważniejszych secesyjnych projektów. Przed Wami Park Guell w Barcelonie – zapraszamy do lektury!
Angielski park na Łysej Górze
Pewnie wiecie, że nazwa parku – Guell pochodzi od nazwiska mecenasa projektu Euzebia Güella. To właśnie on współfinansował budowę osiedla zaprojektowanego przez Antonia Gaudiego. Panowie poznali się już podczas wystawy światowej w Paryżu w 1878 roku i od tego czasu realizowali coraz to śmielsze projekty. Samo osiedle położone na wzgórzu zwanym Łysą Górą swym wyglądem miało nawiązywać do rajskiego ogrodu. Ciekawostką dotyczącą nazwy jest tu raczej słowo Park, które pochodzi z języka… angielskiego. Dlaczego tak? Podobno Gaudi, jako zdeklarowany politycznie Katalończyk, nie chciał nazwać osiedla hiszpańskim słowem “parque”. W odpowiedzi władze nie pozwoliły mu zarejestrować katalońskiej nazwy “parc”. Stanęło zatem na angielskiej pisowni (z literką “K” na końcu) ze względu na jej brzmienie – identyczne z tym katalońskim.
Nie tylko Sagrada Familia
Podobnie jak Sagrada Familia Park Guell jest projektem niedokończonym. W założeniu nie miał być wcale parkiem, ale prestiżowym osiedlem dla zamożnych mieszkańców miasta. Budowę rozpoczęto w 1900 roku na peryferiach ówczesnej Barcelony. Projekt zakładał nowatorski system odprowadzania wody oraz formę architektoniczną nawiązującą do dzieł Matki Natury. Osiedle podzielono na 60 działek, z których każda miała przypominać angielskie miasto-ogród. Zaprojektowano też przestrzeń wspólną, w której miały odbywać się spotkania i imprezy plenerowe.
Stosunkowo szybko okazało się, że projekt jest tak skomplikowany, że wzniesiono zaledwie kilka budynków, w tym tylko jeden mieszkalny! Budowę osiedla wkrótce porzucono (w 1914 roku), a już w 1922 roku władze miasta odkupiły ten teren i udostępniły go mieszkańcom jako park. Z kolei w 1984 roku Park Guell wraz z innymi dziełami słynnego architekta zostały wpisane na listę UNESCO.
Chatki z piernika i ognisty smok
Tuż przy wejściu do Parku znajdują się dwa charakterystyczne domki, przypominające chatki z piernika. Co ciekawe, rzeczywiście zostały zainspirowane baśnią o Jasiu i Małgosi! W 1901 roku w Teatrze Liceu wystawiano właśnie rzeczoną sztukę, która tak bardzo przypadła do gustu zarówno architektowi, jak i mecenasowi, że postanowili wykorzystać pomysł przy okazji budowy osiedla. I tak chatka stróża i chatka administratora zyskały swój “piernikowy” wygląd.
Tuż przy domkach mają swój początek “Schody Smoka”. To cztery ciągi schodów (3 x po 11 stopni, co ma być odwołaniem do loży masońskiej + jeden ciąg z 12 stopniami), rozdzielone wysepkami. Na jednej z nich znajduje się wąż na tle katalońskiej flagi. Być może to symbol mądrości lub nawiązanie do węża na mojżeszowej lasce. Jednak najsłynniejszą rzeźbą w Parku Guell jest bez wątpienia El Drac (po katalońsku “smok”). Niektórzy twierdzą, że pokryty mozaiką stwór to mitologiczny Pyton z delfickiej wyroczni – smok, który strzeże podziemnych wód. Inni – że to alchemiczna salamandra – symbol odrodzenia się z ognia. Jeszcze inni, że to… krokodyl z francuskiego miasteczka Nîmes, w którym Eusebi Güell spędził dzieciństwo. Niezależnie od tego, czym właściwie jest El Drac, nie da się ukryć, że stał się niekwestionowanym symbolem Parku i całej Barcelony!
Trencadís – potłuczona porcelana
Kolejną rzeczą charakterystyczną dla projektów Gaudiego, którą dostrzeżecie w Parku Guell, jest zastosowanie techniki trencadís. A cóż to takiego? To charakterystyczny sposób układania mozaiki z kawałków rozbitych wcześniej naczyń, kafli czy butelek. Miejska legenda mówi, że Antoni Gaudi udał się do warsztatu ceramicznego, aby sprawdzić, dlaczego prace nad jego zamówieniem posuwają się tak wolno. Ujrzał rzemieślników pieczołowicie układających misterne wzory z kawałków ceramiki. Słynnych architekt wpadł w złość i wykrzyknął “W ten sposób nigdy nie skończymy!”, po czym… rozbił kafel i szybko ułożył z niego mozaikę. Czy to prawda i tak narodził się trencadís? Nie wiadomo! Pewne jest jednak, że ten styl bardzo rozpowszechnił się na początku XX wieku. Niemal w każdym zakątku Park Guell można dostrzec charakterystyczne mozaiki. A do najpiękniejszych dzieł wykonanych tą techniką należy słynna na cały świat ławka!
Ergonomiczna ławka
Znajdująca się na naszej kartce, oplatająca Plac Natury charakterystyczna falista ławka liczy sobie aż 110 metrów długości. Mówiąc krótko – to najdłuższa ławka na świecie! Każdy, kto kiedykolwiek miał okazję usiąść tu na chwilę, na pewno wie, że ławka jest też niezwykle ergonomiczna. Jedna z legend dotyczących budowy Parku mówi o tym, że Antoni Gaudi kazał usiąść tu jednemu z pracowników, po czym tak długo dopracowywał projekt, aż ławka stała się idealnie dopasowana do jego ciała! Łagodne fale tworzą też nisze i wypukłości, które zapewniają zaskakującą prywatność osobom siedzącym na ławce. Kolory ceramiki, które wykorzystano przy budowie tej części parku to biały oraz żółty, niebieski i zielony, które mają symbolizować kolejno miłosierdzie, wiarę i nadzieję. Poza tym to miejsce, z którego roztacza się fenomenalny widok na miasto i charakterystyczną sylwetkę kościoła Sagrada Familia!
Zobacz też:
Sala (prawie) Stu Kolumn
Legendarna ławka ma jeszcze jedną funkcję – jest zwieńczeniem Sali Hipostylowej, a u jej podstawy znajdują się gargulce odprowadzające z placu wodę. Wbrew swej drugiej nazwie, “Sala Stu Kolumn” liczy ich sobie “zaledwie” 86! Pierwotnie miało być ich 90, jednak Gaudi zdecydował się na zamianę czterech kolumn na rozety przedstawiające cztery pory roku.
W założeniu sala miała pełnić funkcję targu dla mieszkańców osiedla. Kolumny nawiązują formą do architektury antycznej, ale Antoni Gaudi nie byłby sobą, gdyby po prostu naśladował starożytnych budowniczych! Z łatwością zauważycie, że część kolumn jest odchylona od pionu, a ich podstawy mają kształt ośmiokąta. Każda z kolumn pokryta jest rowkami, które odprowadzają deszczówkę do specjalnego podziemnego zbiornika. Woda wykorzystywana jest następnie do polewania roślin w parku.
Masońskie symbole w Parku Guell
Bez wątpienia Antoni Gaudi był wizjonerem, jednak niektórzy uważają, że był również… masonem. Czy było tak rzeczywiście? trudno powiedzieć! Po pierwsze dlatego, że to niezwykle tajemna organizacja, po drugie – Gaudi był głęboko wierzącym katolikiem. Przyjrzyjmy się jednak przez chwilę dowodom, które mogłyby świadczyć o przynależności architekta do loży masońskiej. Pierwszą wskazówką mają być wspomniane już Schody Smoka i ich 33 stopnie. 33 to najwyższy możliwy poziom wtajemniczenia masonów, ale też… wiek, w którym Chrystus miał umrzeć na krzyżu. Poza tym obydwie te teorie burzy dodatkowy 12-stopniowy ciąg schodów.
Kolejnym znakiem są pięcioramienne gwiazdy rozmieszczone w całym parku. Jedna z nich znajduje się nawet w logo! To znany symbol masoński i nawiązanie do “piątego żywiołu”, czyli eteru, który wg Arystotelesa był pramaterią, z której stworzono pozostałe żywioły. Zwolennicy teorii o przynależności Gaudiego do masonów twierdzą też, że u szczytu schodów został wbudowany mityczny kamień filozoficzny.
Do innych charakterystycznych miejsc w Parku Guell należą wiadukt o przepięknym, niezwykle organicznym kształcie fali. To tu znajduje się Portyk Praczki – kolumna przypominająca kobietę z koszem na głowie. Z kolei najwyższym punktem parku jest Góra Trzech Krzyży z niewielką Kalwarią. Warto też rzucić okiem na domy – w jednym z nich mieszkał sam Antoni Gaudi!
A jeśli chcecie odkryć więcej sekretów słynnego Parku, zapraszamy na nasze city breaki w Barcelonie! Nasi piloci i przewodnicy mają w zanadrzu znacznie więcej ciekawostek 🙂