Tel Aviv. Bryła i biel
Większość osób odwiedza Izrael ze względu na fascynującą mieszankę wielu kultur, religii i narodowości. Dla niektórych największym przeżyciem będzie odwiedzenie Ziemi Świętej. Dla jeszcze innych spełnieniem marzeń będzie kąpiel w niezwykle słonym Morzu Martwym. Prawdziwi poszukiwacze będą starali się odnaleźć miejsce chrztu samego Jezusa. Religioznawcy z pewnością będą chcieli zgłębić tajniki ortodoksyjnego judaizmu. Młodzi przyjadą wiedzeni na fali serialu „Unorthodox”, chociaż akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, a nie w Jerozolimie (w końcu w Nowym Jorku mieszka więcej Żydów niż w Tel Avivie!). Tak wiele powodów do odwiedzin daje to nieco ponad 9-milionowe państwo, do tego 14 razy mniejsze od Polski! Ja jednak postawiłam na nieco mniej oczywisty powód. Jesteście ciekawi po co pojechałam do Izraela? Zapraszam do lektury!
Nowoczesność vs. Tradycja
Samolot z Katowic wylądował prosto na największym lotnisku Izraela. Port lotniczy nazwany na cześć pierwszego premiera kraju – Bena Guriona, zawieszony jest pomiędzy Tel Avivem a Jerozolimą. To tak dwa różne spojrzenia na współczesny Izrael. Jakbyśmy odwiedzali Marsa, a potem stąpali po Księżycu. Swoje pierwsze kroki skierowałam w stronę nowoczesnego miasta Tel Aviv, jako mojego głównego celu podróży. Tym razem Jerozolima, najpopularniejsza destynacja polskich wycieczek i pielgrzymek, będzie musiała pozostać nieco w cieniu.
Na początek dzielnica siódma
Z przewodników dowiemy się na pewno, że Tel Aviv to Białe Miasto. Taki przydomek zawdzięcza zgrupowaniu ponad 4 tysięcy budynków wzniesionych w stylu Bauhaus. Z tym stylem zetkniemy się też w innych miastach, jednak w Tel Avivie jest ich najwięcej na całym świecie. Nie bez przyczyny zespół miejski Białego Miasta znajduje się na liście UNESCO. Aby zrozumieć architekturę należałoby cofnąć się do historii. Tel Aviv został założony przez Żydów, którzy mieszkali w arabskiej Jaffie.
Ze względu na złe warunki sanitarne i ogólną ciasnotę zdecydowali się założyć pośrodku wydm dwa osiedla mieszkaniowe. Kiedy z hitlerowskich Niemiec zaczęli przybywać żydowscy architekci, zaczęto projektować i wznosić budynki według zasad architektury szkoły Bauhaus. To znana uczelnia, która powstała w niemieckim Weimarze. Dzięki Bauhausowi architektura zyskała prostotę, niezwykle geometryczne, bardzo wyważone formy, dużą ilość światła, optycznie wydzielone strefy i jasno zdefiniowane funkcje. Steve Jobs inspirował się ideologią Bauhaus przy tworzeniu np. designu Iphona.
Czym jest sztrajmł?
Do stolicy Izraela z portowego miasta Tel Aviv przyjechałam autobusem. Nie obyło się bez szoku kulturowego, bo jak tu jechać na wycieczkę pod eskortą uzbrojonych po pas izraelskich żołnierzy! Przyznam, że bardziej od zabytków moją ciekawość wzbudzała możliwość zobaczenia na żywo chasydów w czasie modlitwy w Jerozolimie. Dzięki zajęciom z religioznawstwa jeszcze z czasów studiów, wiedziałam co nieco o Torze, jarmułce czy menorze. Sama mezuza (pergamin z fragmentami tory zamknięty w pojemniku) przymocowana była do framugi drzwi wynajmowanego przeze mnie mieszkania. Jednak czym jest sztrajmł dowiedziałam się dopiero na miejscu. To charakterystyczna futrzana czapka noszona przez chasydów w szabas. Tego dnia wielu chasydów nosiło sztrajmł udając się wraz z rodziną na modlitwę przy Ścianie Płaczu.
Zobacz też:
Narodowa obsesja
Również i mnie dopadła chęć znalezienia najlepszego hummusu na świecie. Bo przecież, gdzie zjem hummus idealny jak nie w Izraelu! Pierwszego dania z ciecierzycy spróbowałam w Jaffie, czyli najstarszej dzielnicy Tel Avivu. To tam prowadzone są rodzinne biznesy sięgające lat 60 XX wieku. Hummus można kupić na wynos w dużym pojemniku co starcza na cały weekend. Można też dostać mniejszą porcję idealną do zjedzenia na jednym z murów starych zabudowań. Można też poczekać na stolik, ale sama kolejka do okienka zazwyczaj zdaje się nie mieć końca.
Wlałam sos na delikatny kremowy hummus wyłożony po brzegi papierowego talerza. Otrzymałam delikatnie zbalansowany smak z wyraźną nutą cieciorki i pikantnego cytrynowo-paprykowego sosu. Potem będę wielokrotnie odkrywać liczne wariacje na temat hummusu w różnych dzielnicach miasta. Nigdzie nie smakuje on tak dobrze jak na ławce w parku, na plaży z widokiem na błękitną taflę wody, czy pod rozgwieżdżonym niebem, gdy leży się na kocu do późnych godzin nocnych.
Kosmopolityczne doznania
Miłośnicy dobrego jedzenia przyjeżdżają tu po najlepszy przepis na falafel. Blogerzy skrupulatnie od lat uzupełniają listę najlepszych hummusowych miejscówek. Choć nie przywiozłam do Polski żadnej skrywanej kulinarnej tajemnicy, śmiało mogę powiedzieć, że najadłam się za wszystkie czasy. Największą przygodą okazał się brak powrotu z Jerozolimy do Tel Avivu w szabas. Zachód słońca w piątkowy wieczór zapamiętam na długo. Wiele się wydarzyło w centrum liberalnego miasta i to w zaledwie 5 dni! Nie mogę jednak zapomnieć, że tak naprawdę do przyjazdu skusiło mnie jedno słowo – Bauhaus. Tak bardzo dobrze wpisujące się w modny ostatnio nurt minimalizmu.
Jeżeli chcesz poczuć na własnej skórze mieszankę nowoczesnego i wolnego Tel Avivu z historyczną Jaffą, zobacz nasze wycieczki do Izraela 🙂