Słowacka sztuka gotowania
Słowacja, kraj położony tuż za górami, to miejsce często pomijane na naszej liście marzeń czy kulinarnych podróży. Jakże niesłusznie! Słowacka kuchnia, pozornie zbliżona do polskiej, ma do zaoferowania całą gamę smaków. To kuchnia prosta, oparta na potrawach chłopskich i góralskich, pełna wpływów zza sąsiednich granic. W zależności od regionu, znajdziemy tu naleciałości z kulinarnych tradycji z terenów Polski, Czech, Węgier czy Rumunii, jednak smak potraw będzie unikalny. Kuchnia na Słowacji oparta jest na nabiale, mleku, wieprzowinie i warzywach (przede wszystkim korzeniowych), czyli na produktach, które pozwalają na przetrwanie mroźnej zimy i gorącego lata. Czego warto spróbować podczas wizyty u naszych południowych sąsiadów? Podpowiadamy!
Przez żołądek do serca
Głównymi składnikami, na których opiera się cała sztuka gotowania na Słowacji są ziemniaki, kapusta kiszona, wieprzowina, drób, bryndza (czyli ser zrobiony z owczego mleka) i rośliny strączkowe. Fani nabiału i serów z pewnością nie będą zawiedzeni. A jeżeli oscypki komuś nie zasmakują, zawsze można na Słowacji domówić pajdę chleba ze smalcem i cebulką. Popularną zupą jest słowacka kwaśnica, szczególnie w okresie Bożonarodzeniowym. Dodaje się do niej wędzone mięso, kiełbasę i pieczarki. W menu nie zabraknie też zupy fasolowej, zaś zupa czosnkowa serwowana jest w misce zrobionej z okrągłego bochenka chleba, który nazywa się „bosniak”. Podobnie, jak w sąsiednich Czechach zjemy tu smażony ser z sosem tatarskim i frytkami. Słowacką kuchnię łatwo pokochać, ale uwaga – na pewno na niej nie schudniemy!
Słowacka kuchnia – kluseczki, kapusta i boczek
Numerem jeden z dań narodowych Słowacji są „bryndzove halusky”. Nazwę tę zobaczyć można w menu każdej restauracji, niekiedy nawet w sekcji desery, a wielkie napisy przed lokalami nie pozwolą tej nazwy pomylić z żadną inną. Przypominają nawet trochę polskie kluseczki, ale królem tego dania jest wcześniej wspomniana bryndza oraz smażony bekon. Pojawia się również nazwa „bryndzove halusky so slaninou”. Drugim tradycyjnym daniem są „strapacky s kapustou”, czyli kluseczki ziemniaczane z kapustą. Często też podawane są z bekonem. Warto posmakować tradycyjnych serów słowackich, nie tylko „bryndza”, także „korbacik”, „parenica”, „ostiepok”. Sery te zakupić możemy w najróżniejszych miejscach, nawet wieczorem w barze do piwa. Dzielą się na te wędzone i nie wędzone, ale najważniejsze aby były domowej roboty.
Zobacz też:
Czas na słodkości!
Do najchętniej zamawianych deserów należą naleśniki z dżemem, serem, z dużą ilością śmietany i czekolady, występujące również w wariancie z lodami. Czas jednak na smakołyk, obok którego ciężko przejść obojętnie, czyli „Skalicky trdelnik”. Słodki, prosto z regionu Zahorie, podobny do węgierskiego kołacza. Jako pierwszy zyskał ochronę Europejskiej Komisji. Podawany na ciepło, specjalnie krojony i z licznymi posypkami jest idealną przekąską poobiednią. Od 2014 roku zauważalna jest ekspansja trdelnika również do Polski, najczęściej sprzedawany jest podczas jarmarków czy festynów w większych miastach.
Jeśli nie Coca-Cola, to co?
Najpopularniejszym napojem bezalkoholowym na Słowacji wcale nie jest Coca-Cola, Fanta, Pepsi czy Mirinda. Głównym konkurentem tych światowych marek jest Kofola. Powstała za czasów jeszcze Czechosłowacji i obecnie jest dostępna każdym sklepie na terenie Czech i Słowacji. Przed długi czas można było ją dostać tylko w tych dwóch krajach, jednak niedawna można na nią trafić również w Polsce.
Do bryndzovych haluszek często można zamówić do picia „zincicę”. Napój ma trochę konsystencję kefiru i powstaje na bazie serwatki otrzymywanej podczas tradycyjnego wyrobu serów owczych. W niejednej bacówce w górach można podejrzeć proces jej tworzenia. Często serwowana jest w ręcznie rzeźbionym drewnianym kubku. Piwa produkowane na Słowacji to Zlatý Bažant, Corgoň, Smädný mních, Martiner, Topvar, Šariš, Gemer.
Wino i śliwowica
Słowacja zajmuje się również produkcją wina. Szukajcie takich, które pochodzą z regionów Tokaj, Małe Karpaty, Nitra, Topolcany i Zahorie. Największym regionem winnym Słowacji jest Tokaj na wschodzie kraju, ale w Karpatach też jest niewielki region, gdzie produkuje się bardzo dobre wino. Zimą wszyscy rozkoszują się grzanym winem. Takie tymczasowe stoiska z grzanym winem pojawiają się nawet przy uczelniach wyższych. W końcu zima na Słowacji jest dość sroga. Czas na likiery, wśród których szczególnie polecane są Demanovka i Horc, pochodzące z regionu Tatr Wysokich. Na koniec alkohole najmocniejsze, „slivovica” i „borovicka” czyli alkohole pite przed posiłkiem, jako aperitif. Dla porównania – wartość procentowa piwa Złoty Bażant to od 3,8% do 5%, a borovicka ma aż 40%.
No i jak? Gotowi na słowackie pyszności? Jeśli szukacie odpowiedniego pakietu, to śmiało pytajcie!