Plac św. Marka w Wenecji. Najpiękniejszy salon Europy
Plac św. Marka to najstarsza część magicznej Wenecji, a jego historia łączy się z budową pierwszej Bazyliki. Ponieważ to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc na całym kontynencie, dziś mamy mamy dla Was porcję ciekawostek dotyczących „salonu Europy”. Zapraszamy do lektury!
Plac św. Marka w Wenecji – ciekawostki
Jeśli mieliście okazję odwiedzić słynne “miasto na wodzie”, z pewnością przyznacie nam rację – Plac św. Marka jest przepiękny, a otaczające go budynki robią niesamowite wrażenie! Z takim miejscem jak to po prostu muszą wiązać się przeróżne legendy i anegdotki. Oto kilka z nich!
- Pod Placem św. Marka znajduje się ukryty kanał. To pozostałość po kanale, który biegł tędy w IX wieku, w czasie gdy budowano pierwszą Bazylikę. W XII wieku kanał został zamurowany, aby powiększyć plac, jednak nie zasypano go piaskiem, jak to zwykle czyniono, a zamurowano cegłami. Oznacza to, że kanał nadal znajduje się pod stopami turystów.
- Plac św. Marka to jedyne miejsce w Wenecji, które oficjalnie można nazywać piazza. Z kolei “Placykiem” określa się niewielki Piazzetta San Marco, przylegający do głównego placu. Pozostałe place Wenecji zwane są Il Campo, czyli… pole. Wynika to prawdopodobnie z historii (w czasie, gdy Piazza San Marco zachwycał swym przepychem, pozostałe place służyły raczej jako lokalne targi i miejsca spotkań) oraz z reprezentacyjnej funkcji tego miejsca.
- Plac nosi imię patrona miasta – św. Marka, podobnie jak stojąca przy nim Bazylika, w której znajdują się relikwie świętego. Co ciekawe, Wenecjanie wykradli ciało św. Marka z egipskiej Aleksandrii! Ciało obłożono wieprzowym mięsem oraz smalcem, dzięki czemu przeszło przez muzułmańską kontrolę.
- Kompletnie zauroczony Wenecją Napoleon określił Plac św. Marka “najpiękniejszym salonem Europy”.
- Wenecję od czasu do czasu nawiedza zjawisko zwane acqua alta, czyli wysoka woda. Niemal cały Plac św. Marka jest wtedy zalany wodą prawie do kolan. Można wtedy przejść przez plac po specjalnych pomostach lub… zaopatrzyć się w kalosze.
- Przy Piazza i Piazzetta San Marco znajdują się najważniejsze zabytki Wenecji: nieco orientalna w stylu Bazylika św. Marka, Pałac Dożów o ażurowej fasadzie, strzelista Kampanila i Budynki Starej i Nowej Prokuracji, niegdyś zamieszkiwane przez prokuratorów.
- Tuż obok budynku Starej Prokuracji wznosi się Wieża Zegarowa (Torre dell’Orologio). Wielka zdobiona tarcza zegara wskazuje nie tylko godziny, ale też znaki zodiaku i fazy księżyca. Godzinę w bardzo nietypowy sposób wybijają tu tzw. Maurowie Weneccy, uderzając kijami w wielki dzwon. Starszy Maur wybija godzinę 2 minuty przed czasem, co ma symbolizować przeszłość, zaś Młodszy Maur uderza w dzwon 2 minuty po czasie przypominając nam o przyszłości. “Prawdziwą” godzinę zobaczymy w dwóch okienkach po prawej i lewej stronie tarczy. Dwa razy w roku, w święto Trzech Króli oraz w dniu Wniebowstąpienia, odbywa się tu dodatkowy spektakl i z okienka wynurza się anioł przewodzący orszakowi mędrców.
Zobacz też:
- W loggii Kampanili (czyli stojącej na Placu Dzwonnicy Św. Marka) Galileusz po raz pierwszy zaprezentował działanie swojego wynalazku – lunety.
- Pod Arkadami Nowej Prokuracji znajduje się Caffe Florian – lokal uważany za najstarszą kawiarnię na świecie. To nie jedyny słynny lokal na Piazza, ale o tym trochę później!
- Choć miejska legenda głosi, że gołębie na Placu św. Marka są tu od początków jego istnienia, to obowiązuje surowy zakaz dokarmiania ptaków. Co ciekawe na piazza można zostać ukaranym mandatem również za nieodpowiedni strój. Nie ma więc mowy o spacerowaniu bez koszulki!
- Co roku nad Placem św. Marka przelatuje… anioł! Słynny Lot Anioła rozpoczyna karnawał, a ubrana w zjawiskową suknię wenecjanka zjeżdża z Kampanili do Pałacu Dożów.
Śniadanie z Casanovą
Nie tylko sam Plac św. Marka pełen jest ciekawych historii. Również najstarsza kawiarnia na świecie skrywa mnóstwo ciekawostek!
- W momencie otwarcia 29 grudnia 1720 roku kawiarnia nosiła nazwę “Alla Venezia Trionfante”. Jej właścicielem był Floriano Francesconi, a Wenecjanie dość szybko zaczęli nazywać lokal jego imieniem.
- W momencie otwarcia kawiarnia była jedynym lokalem, który w swych progach przyjmował… kobiety. Z obecności dam chętnie korzystali lokalni uwodziciele, w tym najsłynniejszy – Giacomo Casanova. Miejska legenda mówi też, że w latach 20-tych XX wieku Luisa, markiza Casetti przyszła do kawiarni odziana jedynie w futro, którego nie omieszkała ściągnąć ku zgorszeniu (lub uciesze) gości.
- W Caffe Florian bywali najznamienitsi przedstawiciele kolejnych epok, a wśród m.in. Goethe, Byron, Dickens, Canaletto, Rousseau, Hemingway i George Sand. Kawiarnia była też punktem kontaktowym spiskowców za czasów okupacji francuskiej i austriackiej, a potem w czasie wojen światowych.
- Do stałych bywalców Caffe Florian należał również Giuseppe Verdi. Złośliwi mówią, że Ryszard Wagner, bojąc się spotkać rywala przy porannej kawie, upodobał sobie pobliską Caffe Lavena i niezwykle rzadko pojawiał się u Floriana.
- Jednym z najpopularniejszych posiłków, które można zamówić w Caffe Florian jest Śniadanie Casanovy (Colazione di Casanova, w niebagatelnej cenie 45 €), składające się z sałatki owocowej, tostów, rogalików, dżemów, miodu, kawy i soku.
- Nie jest tajemnicą, że Caffe Florian nie należy do najtańszych lokali świata. Za kawę w zabytkowych wnętrzach lub na ogródku z widokiem na Plac św. Marka zapłacicie ok. 15 €. Ciekawostką jest też fakt, że ceny posiłków różnią się w zależności od pory dnia – w godzinach południowych jest nieco drożej, podobnie jak wieczorami, kiedy gra orkiestra. Również obsługa, zgodnie z tradycją, jest ubrana inaczej rano, a inaczej po południu.
- Na każdym rachunku z kawiarni znajdziecie dopisek “Nel salotto piu bello del mondo”, nawiązujący do słów Napoleona.
Nie tylko Caffe Florian
Do słynnych lokali na Placu Św. Marka należy również Harry’s Bar – ulubiony bar Hemingwaya i Trumana Capote. Bywali tu chętnie również Katherine Hepburn, Gary Cooper, Peggy Guggenheim, Orson Welles, Frank Lloyd Wright czy Joe di Maggio.
Założony w 1931 roku bar zasłynął autorskimi przepisami, które otrzymały nazwy od nazwisk włoskich malarzy. I tak potrawa z surowego mięsa otrzymała swe miano po Vittore Carpaccio – malarzu, który z upodobaniem stosował w swych dziełach soczystą czerwień i śnieżną biel. Z kolei pastelowo-różowy koktajl ze świeżego soku brzoskwiniowego i prosecco zawdzięcza nazwę Giovanniemu Belliniemu, który chętnie używał tej barwy na swych obrazach.
W Harry’s Bar powstał również drink nazwany przez Hemingwaya “The Montgomery”. Sir Bernard Montgomery był brytyjskim generałem, który słynął z tego, że atakował dopiero wtedy, gdy miał dużą przewagę liczebną. Ponoć zwykł mawiać do swoich żołnierzy, że “15 przeciwników na 1 to właściwa proporcja”. Takie są też właśnie proporcje w koktajlu – 15 jednostek ginu do 1 jednostki wermutu.
Dziś Harry’s Bar należy do międzynarodowej sieci Cipriani, ale nadal serwuje tradycyjne drinki.
Plac św. Marka to miejsce, które warto zobaczyć na żywo, dlatego zapraszamy Was na nasze city breaki w Wenecji! Gwarantujemy, że nasi piloci i przewodnicy opowiedzą Wam jeszcze więcej ciekawych historii.