Slow Tourism. Turystyka w rytmie slow
„Podróżować tak, żeby maksymalnie zminimalizować negatywny wpływ turystyki na środowisko naturalne i kulturę lokalną, pomagając jednocześnie w generowaniu możliwości zatrudnienia dla lokalnych mieszkańców.” – to główne założenie turystyki slow. Idea “slow life” zyskuje na popularności, jako odskocznia od życia w ciągłym pośpiechu. To nie tylko modne słowo, ale cała filozofia obejmująca wiele dziedzin codzienności, w tym podróżowanie. O tym, czym jest “powolna turystyka” i jak być prawdziwym slow turystą opowiada nasz pilot, Brian Bonini, dla którego slow tourism jest definicją nowoczesnej, zrównoważonej idei podróżowania. Zapraszamy do lektury!
Slow tourism – sposób na prawdziwy odpoczynek
XXI wiek. Świat zdaje się pędzić w zawrotnym tempie… Jednak w ostatnich latach możemy zauważyć pewną tendencję zwrotną. Ludzie zmęczeni, przepracowani czy też znudzeni codziennymi obowiązkami i zestresowani pracą, zaczynają szukać konkretnych rozwiązań.
Całe to zamieszanie z pandemią i nieskończona ilość informacji, które spływają do nas praktycznie zewsząd, sprawiają, że coraz bardziej cenimy sobie spokój i ciszę. Czas zdaje się przeciekać przez palce, a my czujemy, jakbyśmy brali udział w niekończącym się wyścigu.
Kiedy przychodzi czas wymarzonych wakacji, dni wolnych od pracy i obowiązków, czujemy radość. Czas naładować baterie. Ale jak zrobić to dobrze? Odpowiedzią na to pytanie jest powolna turystyka czyli slow tourism. Ten styl podróżowania, a może i wręcz styl bycia, jest z roku na rok coraz popularniejszy w Polsce i na świecie.
Powoli czyli jak?
Niektórzy słysząc „powolna podróż” interpretują ją dosłownie, zastanawiając się, czy w momencie jazdy na rowerze zwalniając z 15 km/h do 6 km/h, kwalifikujemy się już do bycia prawdziwymi „slow travelersami”? Otóż nie do końca. Poniżej wymienię kilka ważnych elementów/reguł, które stosuję podczas podróżowania, a także podzielę się z Wami moimi doświadczeniami, które sprawiły że jestem bardziej SLOW 🙂
Świadomość kulturowa
Moja 200-dniowa podróż do Tokio nauczyła mnie, jak ważna jest wiedza o zwyczajach ludzi i lokalnych kulturach. Pozwoliła mi ona nawiązać dużo ciekawych znajomości i lepiej zrozumieć odmienny sposób postrzegania świata. Otworzyła mi oczy i sprawiła, że nieraz czułem się niezwykle komfortowo i bezpiecznie… prawie jak w domu. Co w innym miejscu na świecie jest dobre, a co złe? Jaki ubiór wypada nosić, a jakiego nie? W zamian za szacunek do miejscowych tradycji i zwyczajów, otrzymywałem przyjazne nastawienie moich rozmówców i niezwykłą otwartość z ich strony. Wielokrotnie byłem zapraszany przez miejscowych do ich domów i poznałem historie, których nie znalazłem w żadnym przewodniku.
„Prawdziwe” pamiątki
Najcenniejszą pamiątką są wspomnienia. Bez dwóch zdań! Każdy jednak czasem chce kupić coś, co po powrocie do domu będzie przypominać mu o TEJ podróży. Zawsze zastanawiając się co kupić, finalnie decyduję się poszukać jakiegoś miejscowego wyrobu, najlepiej ręcznie robionego, prosto od lokalnego rzemieślnika/producenta. Dlaczego? Uwielbiam, gdy na twarzy takich osób pojawia się uśmiech z domieszką dumy. Wiem wtedy, że wspomagam działalność człowieka żyjącego z pasji, a w gratisie, zwykle mogę liczyć na historię związaną z unikatową pamiątką czy też na nową, ciekawą znajomość. Kupowanie pamiątek od „lokalsów” jest bardzo slow!
Bioróżnorodność i Arka Smaku
Jedni słuchają uchem, a drudzy brzuchem. Ja należę do drugiej grupy, dlatego też jedzenie jest bardzo ważną częścią moich podróży. Uwielbiam próbować nowych dań, odkrywać smaki i tradycyjne potrawy, o których wcześniej nawet nie słyszałem. Obecnie wiele produktów, rodzajów żywności jest zagrożonych „wyginięciem”. Na szczęście na straży stoi założona we Włoszech, międzynarodowa organizacja SLOW FOOD, która w tzw. Arce Smaku, kataloguje takie produkty. Zerknijcie na oficjalną stronę Kooperatywy z Dolnego Śląska, która opublikowała listę polskich produktów. Znacie niektóre z nich? Chcąc nie tylko wesprzeć miejscowych restauratorów finansowo, ale także przyczynić się do zachowania tradycji, które zanikają, podczas podróży staram się jeść tylko w lokalnych knajpach, omijając sieciówki szerokim łukiem.
Zobacz też:
Odpowiedzialność za środowisko
Podróżując często widzę zaśmiecone plaże, parki, rzeki… okropny widok. Kiedyś zastanawiałem się, kim są osoby za to odpowiedzialne? Dlaczego to zrobiły? W kółko zadawałem sobie te pytania, aż w końcu zrozumiałem, że nie warto szukać na nie odpowiedzi. Trzeba zacząć od siebie. Tu i teraz. Dawać przykład. Jestem odpowiedzialnym podróżnikiem, szanuję przyrodę i nie śmiecę. Czasem zdarzy mi się posprzątać po kimś śmieci w parku czy też zabrać papierek z plaży. Nie czuję się tym zgorszony, wręcz przeciwnie. Czuję radość, że mogę sprawić, iż dane miejsce nie będzie zaśmiecone. Wiem też, że ludzie, którzy mnie widzą, w myślach przyznają mi rację.
Autentyczność i uważność – podstawy ruchu SLOW
Powolna turystyka to nie zawsze przekoloryzowane atrakcje. Zdarzyło mi się być lekko zawiedzionym, po tym jak nakręcony pięknymi obrazkami z Instagrama, przyjeżdżałem na miejsce i okazywało się, że atrakcja wygląda zgoła inaczej… gorzej. Po pewnym czasie przestałem sugerować się tym, czym karmią mnie social media. Zacząłem dostrzegać piękno w małych rzeczach, doceniać samą możliwość podróżowania i odkrywania świata takiego jakim jest. Autentyczność jest slow, a najlepiej dostrzec ją, spędzając więcej czasu w jednym miejscu, nawiązując znajomości i poznając codzienność ludzi mieszkających w danym regionie. Bez pośpiechu.
Slow tourism – przyszłość podróżowania
Podczas podróży w rytmie slow poznajesz lokalnych mieszkańców, nawiązujesz nowe, ciekawe znajomości, odkrywasz „nieturystyczne miejsca”, spędzając więcej czasu w danym kraju, regionie i wchłaniasz lokalną kulturę. Uważam, że slow tourism jako forma podróżowania to przyszłość w turystyce, która będzie nie tylko modna lecz wprowadzi także świeżość i nową jakość w naszym życiu i sposobie spędzania czasu wolnego. Zapraszam Was do wspólnego, uważnego podróżowania!
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Briana, mi.in. z jego 200-dniowej podróży autostopem do Azji.